wizytówki

Gdy trzeba „trzymać język za zębami” w biurze

W biurze spędzamy minimum osiem godzin dziennie. Nie sposób przez ten czas milczeń i nie rozmawiać ze współpracownikami. Naturalne są również przyjaźnie nawiązujące się w tym środowisku. W wielu sytuacjach, szczególnie kontrowersyjnych, stosowniej jest jednak  przemilczeń pewne kwestie, niż doprowadzić do kłótni np. z szefem, której konsekwencją byłoby nieprzedłużenie umowy lub nawet zwolnienie. Dziś podpowiadam jakich tematów warto unikać w pracy biurowej.


Jeżeli wkraczasz w nowe środowisko pracy, wyobraź sobie, że jesteś „białą kartą”, która zaczyna się „zapełniać” opiniami otoczenia. Pamiętaj, aby na początku nie wdawać się w rozmowy na temat polityki i religii. Decydując się na tego rodzaju temat, możesz wkroczyć na wojenną ścieżkę, np. ze swoim pracodawcą lub team liderem. A w końcu nie chcesz nikogo obrazić i już na początku zyskać grono wrogów politycznych? Ponadto polityka to tak skrajny i odmienny temat, który w każdym momencie może stać się ogniwem do zakrzewienia konfliktu. Tego rodzaju poglądy warto po prostu zachować dla siebie. Ale kto nie lubi plotkować w pracy? Niemniej jednak pozorne i błahe słowa mogą rozprzestrzenić się jak wielka kula śnieżna i zyskać nowego znaczenia. To z pewnością może stać się przyczyną poważnych problemów między pracownikami bez względu na to czy dotyczy one życia zawodowego czy prywatnego. Niektórzy uważają, że pieniądze nie należą do „wdzięcznych” tematów w miejscu pracy. Naturalne jest to, że każdy chce wiedzieć ile zarabia druga osoba na takim samym stanowisku. Pytanie innych o pensje nie musi być tylko wyrazem wścibstwa. Może nieść ze sobą wiele korzyści. Pracodawca świadom tego, że jego pracownicy wiedzą ile zarabiają inni, będzie sprawiedliwiej i rzetelniej podchodził do tematu w swojej firmie.

Lista tematów tabu w biurze jest oczywiście o wiele dłuższa. Z pewnością większość z was dorzuciłaby do niej jeszcze kilka zagadnień popartych argumentami i historiami z życia firmy. Znajdą się i tacy, którzy są innego zdania, bo w pracy czują się jak w domu i nie mają żadnych barier. Podejście to tej kwestii jest bardzo indywidualne. Najrozsądniej jest zachować rozsądek – szczególnie gdy dopiero rozpoczęliśmy pracę i wyczuwamy „grunt” pod nogami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *