Nie byłoby oczywiście prawdą powiedzieć, że sprzęt Virtual Reality jest w każdym domu, ale nie da się ukryć, że ostatnie lata były dla popularyzacji technologii wręcz przełomowe. Nie wiadomo jeszcze, jak dobry efekt da się osiągnąć ostatecznie – ale mamy za sobą niejedno symboliczne wydarzenie. Na najsłynniejszym festiwalu filmowym świata, w Cannes, nagradzany Oscarami reżyser Alejandro Gonzalez Inarritu zaprezentował „przeżycie virtual reality” pod tytułem „Carne y Arena”, pozwalające znaleźć się w bardziej bezpośredni sposób w sytuacji Meksykanina próbującego dostać się do USA przez niebezpieczną granicę. Zdaniem niektórych krytyków, instalacja może być dla VR tym, czym były filmy braci Lumiere dla kina. W październiku 2016 najpopularniejsza konsola do gier, PlayStation, doczekała się dodatku VR – i ten próbowany od dekad pomysł otrzymuje obecnie więcej uwagi, niż kiedykolwiek. Twórcy gier próbują zarówno adaptować do warunków „gogli” standardowe dość gry, jak i tworzyć nowe, które nie miałyby wiele sensu przy zastosowaniu tradycyjnej metody patrzenia się z odległości na nieruchomy ekran. W ciągu ostatnich dwóch lat, radykalnie wzrosła liczba zastosowań technologii VR podczas kręcenia filmów czy w parkach rozrywki i muzeach. „Gogle” VR przydać się też mogą do oglądania telewizji czy filmów w internecie. Już w 2015 roku pierwszy raz ogłoszono tylko przez VR nowy produkt – był to telefon chińskiego producenta OnePlus. W tym roku zaś brytyjska stacja BT Sports postanowiła pokazać w internecie finał Ligi Mistrzów w tej technologii, co oznacza dla widzów możliwość rozglądania się swobodnie po stadionie.

Na pewno też VR jest popularniejszy niż kiedykolwiek wśród agencji reklamowych. Dobry dom mediowy musi na pewno brać pod uwagę zastosowanie nowych technologii w mediach, biorąc pod uwagę historię. Jak podało niedawno AOL, w Australii większość agencji reklamowych już ma lub planuje nabyć sprzęt do VR. Jeśli materiały VR przeżyją w tym czy następnym roku prawdziwy boom – promować się z jego pomocą będą ci, którzy już najlepiej opanowali specyfikę tego pozwalającego na wyjątkowe emocje medium. Wiele spośród największych sieci, w tym Coca-Cola czy McDonald’s, już wykorzystuje VR w swoich kampaniach, zgodnie z zasadą, by sięgnąć po wszystkie środki. W skrócie mówiąc – dobry twórca dowolnych materiałów, od wybitnych reżyserów po marketingowców, musi mieć na uwadze ewentualność, że niedługo z głową w goglach będzie lubiło spędzać czas już naprawdę sporo ludzi.