„Upieczeni” maturzyści z niecierpliwością czekają na wyniki egzaminu dojrzałości. Koniec maja to początek rekrutacji na wielu uczelniach. Większość młodych ludzi – deklarując przedmioty zdawane na maturze – mniej więcej wie w jakim kierunku chce się dalej rozwijać. Artystyczny czy medyczny, humanistyczny czy ekonomiczny – to tylko niektóre popularne wydziały na wielu uczelniach w trybie zaocznym i stacjonarnym. Ogromne znaczenie ma również rodzaj uczelni, na której podejmie się dalsze kształcenie. Państwowa czy prywatna – takie pytanie zadaje sobie wiele abiturientów i ich rodziców.

Wybór uczelni to z pewnością zadanie niełatwe. Trzeba się poważnie zastanowić – na dyplomie jakiej uczelni zależy nam najbardziej? Najlepiej kierować się indywidualnymi preferencjami, talentem i zainteresowaniami. Warto sprawdzić czy na wydziale jest możliwość rozwijania swoich pasji, przynależenia do koła zainteresowań oraz kształcenia się na dodatkowych i bezpłatnych kursach. Dobrze jest znaleźć czas, aby przejrzeć ofertę fakultetów i kierunków międzywydziałowych. Wiele uczelni oferuje studentom bardzo innowacyjny program nauczania i nowatorskie metody przekazywania wiedzy. Wybierając uczelnię,  warto wziąć pod uwagę poziom kadry wykładowców i sprawdzić ich oceny w krajowych rankingach.

Choć studia państwowe cieszą się niesłabnącą renomą w Polsce, ponieważ są szkołami z tradycjami i o dużym prestiżu, to niewiele z nich może pochwalić się nowatorskim podejściem w kształceniu ludzi młodych. Na uczelniach prywatnych powstaje najwięcej kierunków, które mają sprostać wymaganiom, jakie dyktuje nam współczesny rynek pracy. Oferta edukacyjna dobrych uczelni prywatnych jest bogata i kładzie się duży nacisk na aspekt praktyczny kształcenia. Studenci mają o wiele większe możliwości wyjazdów na campusy i praktyki zagraniczne niż ludzie kształcący się na uczelniach państwowych. Największą zaletą uczelni niepaństwowych jest brak kolejek do dziekanatu oraz dostęp do e-technologii, tj. baz danych, platform e-lerningowych i wielu innych multimedialnych pomocy dydaktycznych.

Zmorą uczelni niepaństwowych jest opinia dotycząca zdawalności egzaminów za pieniądze na zasadzie „płacisz i zdajesz”. Nic bardziej mylnego! Liczba godzin i przedmiotów jest taka sama. A profesorzy prowadzący wykłady pracują bardzo często na wielu prestiżowych uczelniach państwowych.