hobby i zainteresowania, języki obce, kierunki studiów, wykształcenie a praca

Rzadkie języki – których warto się uczyć?

Języki to jedna z tych rzeczy, które mogą naprawdę dać sporo frajdy w młodym wieku, i niejeden student z radością się ich uczy. Z wiekiem, gdy mózg coraz trudniej przyswaja nowe informacje, obecność nowych języków często staje się uciążliwa – nauka okazuje się bardzo czasochłonna, a tymczasem języki potrafią być naprawdę przydatne. Każdy, kto był na targach pracy, albo przegląda oferty, pewnie ma okazję zauważyć, że czy mamy wykształcenie, czy nie, oraz czy chcemy pracować w Polsce, czy gdzie indziej, znajomość języka niemieckiego, francuskiego czy niderlandzkiego potrafi przynieść znaczne korzyści. Niejedna osoba wykonuje w międzynarodowych firmach dość proste prace – polegające, de facto, na rozmawianiu, pisaniu, przepisywaniu – tyle że nie mogłaby jej wykonywać bez znajomości konkretnego języka.

Szwecja - siedziba wielu bogatych firm. Źródło: Pixabay.com.
Szwecja – siedziba wielu bogatych firm. Źródło: Pixabay.com.

Na razie język niemiecki czy francuski na naprawdę dobrym poziomie zazwyczaj wystarcza, ale co, jeśli sytuacja na rynku się zmieni? Polskie dzieci obecnie uczą się dwóch językach w szkole, a studia to dobra okazja, by nauczyć się czegoś, co naprawdę nas wyróżni. Niejeden język w Polsce jest mało znany – gdy firmy szukają lektorów lub tłumaczy, trudno im znaleźć, przez co oczywiście są skłonne zapłacić więcej. Nie mówiąc o tym, że oto mamy okazję pojechać do obcego kraju na wakacje czy do pracy i się dogadać – okazję dość wyjątkową, która może znacznie pomóc poznać nowych ludzi i rozwinąć się.

Młodzież wydaje się być o tym przekonana, bo kierunki studiów dotyczące „rzadkich” języków są ostatnio oblegane. Na Uniwersytecie Adama Mickiewicza (Poznań) kilkanaście, a nawet więcej osób na jedno miejsce zgłasza się na filologie skandynawskie: szwedzką, norweską, duńską. Powód wydaje się jasny: kraje nordyckie wydają się ostoją wysokiego poziomu finansowego w dzisiejszych czasach. Większość osób zarabia tam sporo, imigranci są traktowani dość przyjaźnie, jednak wymaga się od nich znajomości języka i kultury. Jeśli posiadamy praktyczne umiejętności zawodowe, a ponadto znamy szwedzki, możemy w młodym wieku dorobić się sporych, jak na polskie warunki, pieniędzy, kupić mieszkanie.

Innym rosnącym w popularność wyborem jest filologia chińska – sinologia. Mówi się, że Chiny wykupują świat. Na razie widać to na innych kontynentach, niekoniecznie w Europie, jednak wydaje się, że ilość kapitału i rosnąca potęga firm z Chin mogą sprawić, że osoby umiejące z nimi rozmawiać będą bardzo wartościowe. Język jest znacząco odmienny od znanych nam języków europejskich, inne są też zwyczaje. Jego znajomość, nawet jeśli nie przyniesie nam zysków zawodowych, na pewno da okazję zapoznać się z jedną z najstarszych kultur na świecie, która jest co najmniej równie bogata, jak europejska. Język mandaryński jest podstawowym dla aż miliarda ludzi na świecie!

Porównując choćby te kilka opcji, warto pamiętać, że języki europejskie oczywiście są łatwiejsze. Języki chińskie (np. mandaryński) dla przeciętnego Europejczyka wymagają sporo dyscypliny. Nawet Chińczycy uczą się go długo. Mogą minąć dwa lata ćwiczeń, zanim porozmawiamy z przeciętnym Chińczykiem choćby o pogodzie. Międzynarodowe instytucje szacują, że język mandaryński wymaga do podstawowego opanowanie 4 razy więcej czasu, niż hiszpański. To język popularny np. wśród biznesmenów – którzy mają czas i pieniądze, by zainwestować w coś, co później da im korzyści niedostępne innym.

 

Przeczytaj koniecznie: Nauka online – przyszłość edukacji?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *