PAP podaje, że elektroniczne zwolnienia lekarskie przyjmują się powoli – jak na razie niecałe 3% lekarzy przerzuciło się na tę formę wystawiania zaświadczeń o niezdolności do pracy. A są powody, by się do niej przyzwyczajać, ponieważ od 2018 roku ma być ona ekskluzywna. Na razie jednak wprowadzona na początku 2016 roku metoda nie ma dużego „wzięcia”. Zarówno lekarze, jak i pracodawcy z przyzwyczajenia wolą tradycyjną formę. Odpowiedzialne za nadzór tego programu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uważa to za niepokojący sygnał. Wygląda na to, że lekarzom taka forma się po prostu nie opłaca. Konieczne jest korzystanie z kwalifikowanego certyfikatu, na przykład z podpisu elektronicznego, który oczywiście kosztuje. Podpisać e-ZLA można też za pomocą profilu zaufanego ePUAP, który jednak został uznany za dość skomplikowany w obsłudze. Wypisanie zwolnienia papierowego jest uważane za po prostu szybsze i wygodniejsze. Nowy projekt zakłada, że lekarze będą wystawiać zwolnienia korzystając z systemu danych ZUS. Jego Platforma Usług Elektronicznych może być łatwiejsza do obsługi i zarazem bezpłatna. Być może zwiększy to popularność e-ZLA – zwłaszcza, że niedługo ma to być podstawowa metoda wystawiania tych zwolnień. Jak na razie nic nie wskazuje, by termin od początku 2018 roku miał zostać przesunięty.

Elektroniczne zwolnienie w założeniu ma być uproszczeniem i zautomatyzowaniem całego procesu wystawiania zwolnień lekarskich. Dane są wysyłane od razu do ZUS, a za sprawą dostępnej bazy danych, wiele z nich uzupełnia się automatycznie po wpisaniu numeru PESEL pacjenta. Lekarz podaje takie konkretne informacje jak typ choroby oraz okres zwolnienia. Dane te są zapisane w systemie i trafiają od razu do ZUS oraz do pracodawcy, który widzie je na swoim koncie Platformy Usług Elektronicznych. Oficjalnie pracodawcy mają obowiązek takie zwolnienia odbierać – dotyczy to firm zatrudniających już od 6 osób. Warto o tym pamiętać, choć niektórzy pracodawcy mogą być niechętni. Mniejsze przedsiębiorstwa na razie nie muszą mieć konta PUE, ale ten obowiązek nadejdzie wraz z przyszłym rokiem.

Warto pamiętać, że zwolnienie lekarskie i informacja dla pracodawcy o chorobie to dwa różne obowiązki. Wraz z upowszechnieniem e-ZLA wcale nie znika więc wymóg poinformowania pracodawcy o absencji. Musi to być przeprowadzone „niezwłocznie” – przepisy zaznaczają, że najpóźniej drugiego dnia nieobecności.