internet

Czy media społecznościowe i prywatność w internecie można pogodzić?

Pytanie to zaczęto zadawać już wiele lat temu, gdy obecność na Facebooku oraz korzystanie z licznych usług firmy Google stały się w naszej cywilizacji powszechne. Jednak odpowiedź na tę zagwozdkę wcale nie stała się od tego czasu łatwiejsza i również dzisiaj daleko jest od konsensusu, zarówno w aspekcie prawnym, jak i etycznym oraz dotyczącym stylu życia. Różnorodne testy pokazują, że złodzieje w dzisiejszych czasach nie muszą już korzystać z łomów i wytrychów, jako że „zwyczajne” cyfrowe niedbalstwo sprawia, iż kluczowe dane osobowe jest skraść dość łatwo, zarówno osobom prywatnym, jak i wielu firmom. Udowadnia to, jak niedocenianym w społeczeństwie a istotnym elementem naszego bezpieczeństwa jest ochrona danych (można sporo o tym przeczytać w ciekawym artykule: Filtry prywatyzujące w służbie ochrony danych). Dlaczego tak się dzieje?

Ochrona danych. Źródło: Pixabay.com.
Ochrona danych. Źródło: Pixabay.com.

Jednym z powodów jest zapewne fakt, że przynajmniej na razie rzadko jesteśmy „karceni” za nieostrożność w dzieleniu się każdym detalem naszego życia. Ostrożność zazwyczaj dotyczy tylko pieniędzy, tymczasem internet wykształca w wielu osobach nawyk, by nie tylko czerpać treści bez ograniczeń, ale i je zamieszczać. Z tej racji dostajemy pewne korzyści – czasami nawet finansowe, jak w przypadku konkursów firm na Facebooku używających nagrody jako marchewki, by jak największa liczba osób udostępniła publicznie na swojej ścianie nazwę danej marki, dającej jej popularność w zamian za obietnicę zysku. Oczywiście zazwyczaj zysk z udostępniania swojej prywatności jest czysto psychiczny – dotyczy on zwykłej przyjemności z tego, że nasze życie przyciąga uwagę innych. Często dochodzi do tego też fakt wygody: bycie zawsze zalogowanym i cyfryzacja różnych procesów (także płatności) ogranicza ilość kliknięć, które musimy wykonywać. To, co niegdyś traktowano jako pracę – pisanie, wrzucanie zdjęć, prowadzenie bloga – stało się dziś przyjemnością, która jest sama w sobie warta podejmowania wysiłku.

Jak niedawno donosił Thomson Reuters, w ciągu ostatnich 5 lat więcej niż podwoiła się ilość spraw sądowych o złamanie zasad prywatności w Wielkiej Brytanii. To oczywiście tylko przykład, w większości dotyczący polityków czy celebrytów. Pokazuje jednak, że zmieniają się pewne trendy społeczne, które wpływają na wygodę ludzi we własnym życiu. Coraz rzadziej wytacza się proces o zniesławienie, za to trudnością staje się zachowanie swoich danych w tajemnicy. Podkreśla to znaczenie podstawowych zasad ostrożności w internecie, zarówno w kwestii naszych danych mogących być użytymi np. do logowania się na naszą pocztę, jak i informacji, które mogą np. poniżać nas w oczach pracodawcy. Rady można by streścić w ten sposób: przed umieszczeniem treści warto zachować ostrożność i zastanowić się, kto będzie mógł zobaczyć te informacje i jak to odbierze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *