internet, prasa

Czy konsumenci mediów mogą zapobiec przesytowi informacji?

W świecie internetu informacje są niczym fale radiowe, wszechobecne niczym powietrze, wysyłane i odbierane w każdym kierunku przez miliony. To oczywiste wyzwanie, z którym ludzie mediów dopiero zaczynają sobie radzić. Dla wielu konsumentów pierwszym odruchem jest odrzucenie mediów płatnych, a postawienie na treści podsuwane przez popularne serwisy internetowe, sieci społecznościowe i aplikacje. Jedną z reakcji jest zamknięcie się na informacje w ogóle, często dodając do tego ideologiczną czy estetyczną niechęć do śledzenia wieści ze świata o określonym charakterze. Wiadomości, zdaniem wielu, zawierają zbyt wiele konfliktów, cierpienia i innych negatywnych przeżyć. „New York Times” przepytał szereg ekspertów o metody na poradzenie sobie ze zmęczeniem mediami – sugerując, że być może istnieje konieczność wprowadzenia czegoś w stylu diety. Tak jak układa się plan własnego spożycia żywności, tak i być może powinno dbać się o harmonijną konsumpcję mediów. Przytoczone są opinie profesorów dziennikarstwa z Arizona State University, zdaniem których koszt psychiczny bycia ciągle na bieżąco – czyli po prostu „nerwy” – skłania do odpuszczenia przynajmniej raz na jakiś czas i poszukania „terapii”. Klarują się nowe koncepcje mediów opartych na informacji, nie tylko rozrywce, jednak skupiających się na wiadomościach pozytywnych. Ograniczenia w świecie internetu są trudne – paradoksalnie, niektórzy z „przesyconych” odkrywają starą przyjemność czytania informacji biorąc do ręki zwykłą gazetę, którą po przeczytaniu można odłożyć z poczuciem zakończenia procesu, bez odnośników, linków i kolejnych polecanych bez końca treści.

Czasem można poczuć, że mamy głowę przeładowaną informacjami. Źródło: Pixabay.com.
Czasem można poczuć, że mamy głowę przeładowaną informacjami. Źródło: Pixabay.com.

Zjawisko zmęczenia mediami występuje też w mediach społecznościowych, gdzie objawia się oczywiście wycofaniem z nadmiernej liczby aktywności. Jego objawy mogą być znaczące dla każdego, kto pracuje w mediach, nawet jeśli zajmuje się firmowym fanpage’em. Brak zaangażowania odbiorców to dobry znak, że komunikacja nie trafia do właściwej grupy docelowej, która byłaby naprawdę zainteresowana treściami. Wyższa aktywność na niektórych platformach sugeruje, że nie każdy ma ochotę czytać to samo na Facebooku, Twitterze, LinkedInie i tak dalej. Wzięcie pod uwagę zmęczenia odbiorców to też dodatkowa motywacja, bo ograniczać czasochłonność przekazu – czyniąc do nie dłuższym, niż to konieczne, i bezpośrednim – oraz nie przesadzać z jego częstotliwością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *