egzaminy, studenckie życie

Co przyniosą rządowe reformy edukacyjne w Polsce?

Postulat likwidacji gimnazjów, rozważany przez różne organizacje od lat, to najbardziej nośne i proste do zrozumienia hasło fali zmian w oświacie, które mają być zacząć wprowadzane już niedługo – począwszy od września 2017 roku. Szereg spośród zmian ma charakter powrotu do systemu sprzed roku 1999, przez co niektórzy komentatorzy wzięli słowo „reforma” w cudzysłów. Opinie na temat zasadności zmian, wad i zalet ich wprowadzenia oraz przewidywanego przebiegu są różnorodne, ale po dłuższym czasie niepewności co do zapowiedzi przedwyborczych, w końcu nie ulega wątpliwości, że zostaną przeprowadzone. Oto skrót istotnych kwestii, które doczekają się małej rewolucji począwszy od przyszłego roku.

Zmiany czekają uczniów i nauczycieli. Źródło: Pixabay.com.
Zmiany czekają uczniów i nauczycieli. Źródło: Pixabay.com.

Likwidacja gimnazjów, którą w sondażach popierała większość Polaków, to oczywiście znaczące wydarzenie dla oświaty, a to choćby za sprawą potencjalnych zwolnień. Minister nie zostawia wątpliwości, że zwolnienia zapewne nastąpią, a to za sprawą niżu demograficznego, czyli bardzo niewielkiej obecnie ilości młodzieży w szkołach w porównaniu do sytuacji poprzednich pokoleń. Co prawda sprawia to, że Polska plasuje się w światowej czołówce, jeśli chodzi o ilość nauczycieli na jednego ucznia – a to uważane jest za jeden z korzystnych dla poziomu edukacji czynników – ale też jest kosztowne w chwilach, gdy obecny rząd szuka oszczędności na inne sprawy.

Zmiany dotkną szkół na każdym szczeblu. Podstawówki, oczywiście, powrócą do trybu ośmioletniego, pod nazwą szkół powszechnych. Nadal będzie można do nich wysłać 6-latka lub 7-latka. Za tym idzie postanowienie, że regułami edukacji wczesnoszkolnej będą objęte nie trzy, ale cztery pierwsze klasy. Klasa czwarta będzie pewnym okresem przejściowym, gdy powoli uczniowie zaczną podejmować bardziej wyspecjalizowane kursy. Klasy 5-8 można zdaniem MEN określić jako mniej więcej odpowiednik edukacyjny dzisiejszych gimnazjów, jednak nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie samorządy poradzą sobie z kolejną koniecznością przemianowywania szkół i szukania zatrudnienia dla nauczycieli. Do siódmej klasy pójdą już dzieci, które w tym roku rozpoczynają szóstą klasę.

Po ośmiu klasach bez wątpienia przeprowadzone będą standaryzowane testy, aczkolwiek nie określono jeszcze, czy będą one takie same dla wszystkich. Ma to znaczenie, ponieważ może powrócić forma egzaminów wstępnych – do szkół średnich. Od teraz będą to 4-letnie licea, 5-letnie technika oraz szkoły branżowe, zmieniające dotychczasowe szkoły zawodowe. Szkoły branżowe mają za zadanie lepiej przygotowywać do konkretnego fachu i już po dwóch latach dawać podstawy, by go wykonywać, a łącznie edukacja w nich ma, jak w technikach, zajmować 5 lat. Więcej szczegółów na pewno będziemy poznawać z nadchodzącym rokiem, zwłaszcza gdy jesienią ogłoszone będą podstawy programowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *