Jeśli rynek pracy w Polsce kojarzy się z wyjazdami, to głównie samych Polaków na Zachód – oczywiście w poszukiwaniu lepszych pieniędzy, płacy pozwalającej na więcej. Często ignorowany jest fakt, że na świecie istnieją przecież nie tylko kraje bogatsze od Polski, ale też biedniejsze. Jest więc teoretyczny powód, aby i do Polski przybywali pracownicy ze Wschodu, z krajów, gdzie bezrobocie jest większe, a płace niższe. Oczywiście, ilość przybyszów jest niewielka w porównaniu z Holandią, Wielką Brytanią czy Francją, ale warto zwrócić uwagę, że ostatnio wyraźnie rośnie. Według ogłoszonych właśnie danych Ministerstwa Pracy, w pierwszym półroczu 2015 r. liczba zezwoleń na pracę dla obywateli zagranicznych wzrosła o prawie 30%. Liczba ta wyniosła 30 tysięcy. Czy w najbliższych latach możemy spodziewać się dalszego dynamicznego wzrostu?

Warto zaznaczyć, że do Polski przybywają pracownicy i z Zachodu, i ze Wschodu. Liczba Włochów, Francuzów czy Niemców przebywających w Polsce również w ostatnich latach wzrosła, tak samo jak Bułgarów i Ukraińców. Możemy się jednak domyślać, że zazwyczaj szukają innego rodzaju życia i pracy. To nowy trend, ponieważ przez ostatnie dekady cudzoziemcy w zdecydowanej większości przyjeżdżali do Polski w celu pracy na wysokim stanowisku. Chociaż ogólna liczba imigrantów rośnie stosunkowo szybko, nie wydaje się na razie, by w ciągu kilku najbliższych lata miała rosnąć lawinowo, do tego stopnia, że każdy pracownik czy szukający pracy odczuje zwiększoną konkurencję. Na pewno najbliższe lata – a według szacunków może i dłuższy czas – powinny pozostać okresem, gdy więcej osób wyjeżdża z Polski, niż przybywa.

Dynamiczny trend widać ostatnio głównie na przykładzie jednej grupy – Ukraińców. O ile od 2014 r. liczba obcokrajowców zwiększyła się o ponad 50 tysięcy, tak większość tej grupy pochodzi właśnie z Ukrainy. Łatwo domyślić się, że wojna i kryzys dla wielu osób przeważyły szalę i przekonały o konieczności wyjazdu na Zachód. Firmy zwracają uwagę na rosnącą liczbę osób właśnie ze wschodniej Ukrainy, gdzie sytuacja pogorszyła się dużo bardziej. Pracownicy gastronomii, hotelarstwa, zakładów produkcyjnych czy zwykłych spożywczaków coraz częściej spotykają pracowników z Ukrainy, dla których praca w Polsce jest podobną atrakcją, jak dla przeciętnego Polaka – np. w Niemczech. W niektórych z tych branż, liczba pracowników z zagranicy wzrosła przez ostatni rok o połowę.

Według aktualnych badań Work Service, 2/3 polskich pracodawców zapytana mówi, że nie ma problemu z zatrudnieniem pracownika zagranicznego, nawet jeśli pochodzi z odmiennego kręgu kulturowego. 12% firm powiedziało, że zamierza zatrudnić obcokrajowców w najbliższych miesiącach, w większości były to duże firmy.