internet, prasa

Na jakim ekranie najzdrowiej czytać?

Jednym z truizmów tak oczywistych, że często pomijanych, jest fakt, że warto dbać o wzrok. Ten biologiczny mechanizm oczywiście jest nieco sprawniejszy niż np. nasze zęby czy kręgosłup i każdy z nas na pewno zna emerytów, którzy nie mają problemów z czytaniem, niemniej i tak większość z nich nie dorastała wpatrując się nieustannie w elektroniczne ekrany, zmieniające niektóre nawyki dotyczące czytania i obserwowania innych treści. Większość problemów oczu wiąże się jedynie z przemęczeniem wzroku, co zdaniem lekarzy nie ma dużego wpływu na przyszłość, niemniej na pewno nie zaszkodzi unikać nadmiernego obciążenia. Dziś żyjemy w epoce dużego-małego ekranu: coraz więcej osób posiada telewizor, na którym wygodnie można przeglądać treści z odległości paru metrów, ale też więcej czasu spędza patrząc się w ekrany przenośne, mogąc niemal wszystko załatwić na komórce. Każde już niemal medium posiada dostosowane strony na komórki czy i własne aplikacje, wiedząc ze statystyk, że powoli również w Polsce ilość czytelników „komórkowych” przekroczy tych używających komputera z większym ekranem. O tym, jaki tryb czytania jest najkorzystniejszy dla organizmu, niech świadczy kilka wymienionych tu mechanizmów.

Monitor 24 cale. Źródło: Pixabay.com.
Monitor 24 cale. Źródło: Pixabay.com.

Po pierwsze, odległość od źródła, na którym czytamy, może mieć znaczący wpływ na rozwój krótkowzroczności. Zazwyczaj łączy się ją z pracą z odległości ok. 40 centymetrów – wchodzi w ten zakres czytanie książek, ale może to być też na pewno przeglądanie komórki w łóżku. Zdecydowanie warto unikać odległości mniejszych niż ok. 25 centymetrów. Oczywiście oznacza to, że lepiej zrezygnować z dużych ilości czytania na małych ekranach. Uważa się, że optymalnie jest pracować na monitorze mającym przekątną równą ok. 2/3 odległości, z jakiej czytamy. A więc żeby czytać mając oczy odległe o metr (39 cali) od monitora, warto posiadać monitor mający 24 cale czy co najmniej monitor 23 cale (sprawdź). To oczywiście nie jedyny aspekt, na który warto zwrócić uwagę, ponieważ przemęczenia oczu pozwolą uniknąć również zastosowanie powłoki przeciw odblaskom (wiele monitorów „matowych” posiada ją wbudowaną) czy też wyższa częstotliwość odświeżania.

Jako jeden ze szkodliwych nawyków wiążących się wyłącznie z nowym nawykiem czytania na ekranach przedstawiano rzadkie mruganie. Jednak najnowsze badania nie sugerują, by czytanie tego samego materiału faktycznie skłaniało do rzadszego mrugania – raczej zależy to od treści. Nawykiem związanym nie z samym ekranem, ale naszym stylem życia, którego warto się pozbyć, jest bardziej czytanie na komórce czy innym jasnym ekranie przed snem – nie ze względu na jakieś poważne konsekwencje dla oczu, ale po prostu dlatego, że utrudnia się wyspać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *