Biuro i biurko, praca

Jakie skutki będzie mieć konstytucja dla biznesu?

Na pewno żaden pracodawca nie puścił mimo uszu zapowiedzi tak zwanej Konstytucji Biznesu, jaką to chwytliwą nazwę znalazł rząd, a konkretnie nowe Ministerstwo Rozwoju, dla swoich planów dotyczących zmian w prawie dotyczącym przedsiębiorców. Zostaną one wprowadzone w życie zapewne w czerwcu 2017 roku. Oczywiście wśród przyświecających planowi idei mają znajdować się same pozytywy: ułatwienie życia przedsiębiorcom i interpretacja niejasnych sytuacji na ich korzyść, kary proporcjonalne do winy itp. W praktyce, jak zwykle, plan ma wiele aspektów i będzie mieć różnorodny wpływ na przykład na taką kwestię, jak koszty używania samochodów dla firm. Zaznaczmy na początek kilka podstawowych zmian, jakie mają zaistnieć w przepisach. Mniej obowiązków mają mieć osoby prowadzące drobną działalność (do połowy pensji minimalnej), nie musząc już jej rejestrować. Dalsze ulgi w ZUS-ie otrzymają nowe przedsiębiorstwa, tym razem w postaci kompletnego zwolnienia przez pierwsze pół roku. Zniknąć ma numer REGON, scalony z NIP. Najistotniejsze dla większości będą zapewne zmiany dotyczące podatków: zlikwidowanych ma zostać wiele obowiązków rejestracyjnych i uproszczony ma zostać sposób obliczania kosztów przychodu.

Samochody dla firm. Źródło: Pixabay.com.
Samochody dla firm. Źródło: Pixabay.com.

Te zmiany podatkowe mogą mieć niemałe znaczenie dla dość istotnego aspektu finansów przedsiębiorstw, jakim są samochody dla firm i ich rozliczanie. Odliczenie kosztów firmowego samochodu (leasing lub amortyzacja, paliwo, ubezpieczenie, naprawy) jest często uważane za istotny przepis pozwalający zachować w kieszeni niemałe kwoty. Dlatego też zapowiedzi zmniejszenia odpisu na auto spotkały się z wieloma opiniami negatywnymi wśród posiadaczy firm. Tylko przedsiębiorca, który prowadzi pełną ewidencję – kilometrówkę, ma zachować pełne odliczenie kosztów. W ten sposób oczywiście będzie posiadać dowód, że używa auta jedynie do celów biznesowych, a nie także prywatnie. Niemniej taka ewidencja jest uważana za bardzo uciążliwą, chociażby dlatego, że posiadacz większej firmy nie zawsze może w ogóle być pewien, czy zaświadczany przez niego raport jest prawdziwy, czy też pracownik użył auta na własną rękę. Dlatego też podejrzewa się, że niewielu skorzysta z opcji pełnego rozliczenia, jeśli będzie ona na tyle wymagająca. Obecnie, od dwóch lat, bardzo podobny mechanizm działa w przypadku odliczania kosztów VAT. Również w tym przypadku przedsiębiorca nieprowadzący ewidencji może używać auta prywatnie do pewnych spraw, niemniej odliczyć może jedynie 50% kosztów. Według szacunków podanych przez „Rzeczpospolitą”, przeciętna firma w Polsce zapłaci 2 tysiące złotych więcej przy stawce połowicznego odliczenia. To zaś ma oznaczać miliard złotych więcej w budżecie państwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *