internet, prasa

Czytniki czy tablety – co lepsze do czytania prasy?

Nie będziemy tutaj popadać w anachronizm i opowiadać o tym, jak to czytelnicy mają wybór pomiędzy papierem, a tekstem na elektronicznym ekranie. Właściwie to owszem, wybór ten istnieje, ale trzeba przyznać na początek, że papier powoli staje się luksusem. Koszty reprodukcji papieru, i jego dostarczenia, w porównaniu do kosztów przekopiowania tekstu, są duże. To nie koniec – za tak dużym kosztem produkcji idzie duże ciśnienie na opłacalność, co oznacza konieczność sporych wydatków na promocję. Dla czytelnika wygląda to podobnie – może i papier fajniej się czyta, ale… używanie elektroniki jest po prostu szybsze i wygodniejsze. W torbie można mieć przy sobie setki książek, z pozaznaczanymi fragmentami. O ile w przypadku książek można jeszcze „zainwestować” w taki wyjątkowy produkt, tak w dziedzinie prasy, która wychodzi codziennie czy co tydzień – różnica w wygodzie i kosztach jest duża. Tak więc zostawmy na razie papier i spytajmy: skoro czytamy, to na czym?

Tablet Xperia. Źródło: Wikipedia.org.
Tablet Xperia. Źródło: Wikipedia.org.

Podstawowy podział to albo tablet, albo czytnik e-booków. Tak jak na sportowe buty mówi się „adidasy”, tak potocznie mówi się, zwłaszcza na Zachodzie, na tablety – iPad, a na czytniki – Kindle. To liderzy rynku, ale wcale niejedyne opcje, o czym warto pamiętać. Mamy kilka dobrych tabletów na systemy Windows lub Android np. zbierający doskonałe opinie tablet Xperia Z, a także niemało czytników, co więcej – Amazon produkuje też od jakiegoś czasy tablety Kindle, czego lepiej nie mylić.

Zaletą tabletów generalnie jest multimedialność. Zazwyczaj można na nich czytać w PDF-ie, ale odpalimy też przeglądarkę internetową, zobaczymy YouTube, wideo, kolorowe zdjęcia… No i odpiszemy na e-mail czy wiadomość Facebookową. Na tablety dostępne jest też coraz więcej „dużych” gier z konsol i komputerów. W przypadku nowoczesnej prasy, wideo i zdjęcia często są ważnym elementem informacji, więc nie jest to bez znaczenia.

Czytniki, takie jak podstawowy Kindle, to zazwyczaj prostsze urządzenia – stworzone do czytania. Często mają znacznie przyjemniejszy dla oczu ekran, który przypomina patrzenie na prawdziwy papier, nie świeci tak mocno (albo w ogóle). Można je często kupić za niską cenę, co wiąże się z nieco mniejszymi możliwościami, ale nie znaczy, że zacznie „przymulać”, jak słabszy tablet. Jeśli raz ściągniemy książki, a potem wyłączymy Wi-Fi, taki czytnik może działać wiele dni bez konieczności ładowania.

Polacy na razie zdają się woleć tablety. Widać to po dostępności prasy. Największe publikacje dostępne są na trzy formaty: EPUB, MOBI i PDF, a więc na wszelkie urządzenia. Jednak te mniejsze, dostępne tylko w jednej wersji, decydują się na PDF – najtańszy i dobry dla tabletów, ale słabo sprawdzający się na czytnikach e-booków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *