internet, prasa, reklama

Chwytliwe nagłówki – co działa i dlaczego?

Może dla wielu osób piszących teksty nie jest to najprzyjemniejsze uczucie i nadal nie chcą się z tym zmierzyć, ale w przypadku wielu mediów, zwłaszcza internetowych, pozostaje prawdą – jeśli większość osób zobaczy tylko tytuł większości tekstów, nie czytając zazwyczaj dalej, to znaczy, że wymyślenie dobrego tytułu z punktu widzenia rynkowego oznacza w pewnym sensie większość pracy, jaką ma się do wykonania. Nie zawsze nagłówek ma na celu być chwytliwym, o czym też warto pamiętać. W niektórych przypadkach to wręcz zupełnie niemożliwe, a w innych nie ma znaczenia, gdy np. wystarczy opis sytuacji trafny i rzeczowy, tam, gdzie odbiorca poszukuje już raczej ustalonych treści. Na przykład na poświęconym określonej tematyce blogu. Chwytliwe nagłówki są dziś jednak cenniejsze niż kiedykolwiek w takich miejscach jak agencja reklamowa, dom mediowy , działy social media i wszystko, co związane z działaniem w konkurencyjnych obszarach internetu. Nieraz przekaz ma za zadanie zwrócić uwagę odbiorców, którzy nie będą go sami poszukiwać, i wtedy tytuł jest kluczowym tego aspektem, dlatego też każdy dom mediowy czy agencja posiadają na pewno osoby dogłębnie poznające ten aspekt komunikacji medialnej. Metod na mocny nagłówek jest wiele, ale przedstawmy kilka.

Nie tylko wydarzenia mogą zwrócić uwagę wielu osób. Źródło: Pixabay.com.
Nie tylko wydarzenia mogą zwrócić uwagę wielu osób. Źródło: Pixabay.com.

Jedną z nich jest pisanie w sposób konkretny, choć jednocześnie zwięzły. Można więc powiedzieć, że nagłówek taki ma „wyglądać konkretnie”. Typową metodą na osiągnięcie tego efektu jest korzystanie z liczb. Popularne magazyny często aż krzyczą z okładek przykładami: 23 sposoby na szczęście, 17 przepisów na najlepsze ciasto, 9 niezawodnych tricków, które pozwolą ci… Brzmi to jak zapowiedź fachowca: ten tekst jest praktyczny i przedstawia ściśle wyselekcjonowane rozwiązania. Innym rozwiązaniem jest zadawanie pytań: obiecują one czytelnikowi wyjaśnienie danej kwestii. Jeśli ciekawy jest artykuł pt. „Firmy chcą, by pracownicy zdalni wrócili do biur”, to tym bardziej przekonująco wyglądać będzie po dodaniu: „dlaczego?”. W języku polskim pytające konstrukcje językowe są trudniejsze, niż w angielskim, znak zapytania również stanowi ingerencję w rzeczowy ton, więc trzeba uważać na swoje wzorce. Zdanie musi być odpowiednio skrócone, a pytania częściej zadawane w pośredni sposób. Podobnie jak w reklamie, pociągające nagłówki często używają też języka korzyści. Informacje stają się bardziej interesujące, gdy przedstawione w niej zachowania czy rzeczy będą „przydatne”, „niezbędne”, „pomysłowe”, „darmowe”, „tanie”, „niesamowite”, „zabawne” czy będą zwracały uwagę na inne konkretne zalety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *